Temat 10
Rekonstrukcja kompozycji i odzyskanie kurdybanowego tła
Obraz na blasze Matka Boża Piotrkowska z Piotrkowa Trybunalskiego, 1625 r.
Jerzy Wolski (Łódź)
Streszczenie:
Obraz z kościoła O O. Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim, wykonany na blasze miedzianej, przytwierdzonej do płyty drewnianej, został namalowany w 1625 roku przez „biegłego w sztuce malarskiej” kleryka – diakona w klasztorze bernardyńskim w Przyrowie. Oceniając wykonanie obrazu, można stwierdzić, że był on dobrze opracowany pod względem artystycznym jak i bardzo dobrze pod względem technicznym, czego dowodem jest fakt przetrwania obrazu, mimo bardzo brutalnego obchodzenia się z nim w przeszłości. Umieszczony w ołtarzu, przysłonięty został bogato zdobioną srebrną sukienką z nimbami, koronami i berłem. Kult łaskami słynącego wizerunku maryjnego owocował przez wieki wyrazami wdzięczności i podziękowań w formie licznych wotów ofiarowywanych przez tych, którzy łask doznali. Zwyczaj przymocowywania wotów bezpośrednio do obrazu, spowodował bardzo duże zniszczenie blachy (940 otworów po gwoździach) i daleko posuniętą degradację warstw malarskich. Obraz w swej przeszłości był kilkakrotnie odnawiany. Poprzednio przez mgr Danutę Majdę w 1968 r., a w styczniu roku 2003 przejęty został do naszej pracowni. Rekonstrukcje malarskie wykonane ostatnio na białych kitach, w wielu miejscach utraciły przyczepność do podłoża, łuszczyły się i odpadały. Przyczyną tego było zastosowanie w poprzednich zabiegach konserwatorskich wosku pszczelego, który na skutek długotrwałego, nadmiernego ogrzewania obrazu oświetleniem, tracił siłę klejenia i wiązania kitów z blachą podłoża. Badania laboratoryjne stanu zachowania tła, przeprowadzone w 1968 informowały o istnieniu gruntu w kolorze szarym, czerwonego pulmentu, srebra, złota i czerwonego laserunku, co było zupełnie niedostrzegalne z pod olejnych przemalowań. Zabiegi konserwatorskie i restauracyjne w obrębie postaci Matki Boskiej i Dzieciątka nie odbiegały od rutynowego postępowania konserwatorskiego polegającego na oczyszczeniu powierzchni, usunięciu przemalowań i osypujących się kitów, nałożeniu nowych kitów i wykonaniu punktowań oraz rekonstrukcji. Sytuacja w tle obrazu okazała się całkowicie inną. Odkrywki mikroskopowe, ujawniły pod grubymi warstwami przemalowań, istnienie bardzo delikatnego ornamentu, wykonanego czerwoną laserunkową farbą na złoconym tle, którego odzyskanie, uwarunkowane skomplikowaną strukturą warstw malarskich, wydawało się technicznie niemożliwe. Dopiero zastosowanie, odpowiednio dobranych, bardzo aktywnych, ale ostrożnie stosowanych substancji chemicznych, pozwoliło na odsłonięcie istniejących jeszcze fragmentów ornamentu, stanowiących podstawę do jego rekonstrukcji. Czytelność zrekonstruowanych fragmentów, uzyskana została przez zastosowanie graficznego pionowego kreskowania złoceń, techniką tratteggo.
W odniesieniu do podobrazia, zastosowano inny sposób przymocowania blachy do płyty drewnianej. Zmieniono dotychczasowe, sztywne mocowanie blachy do płyty. Wkręty mocujące blachę wzdłuż wszystkich krawędzi usunięto, zastępując je haczykami wkręconymi do deski już poza obrysem blachy, przy zachowaniu kilku milimetrowych odstępów od jej brzegów. Unieruchomienie obrazu uzyskano kilkoma wkrętami wzdłuż górnej krawędzi. Dzięki temu podobrazie metalowe jest prawie niezależne od zmian rozszerzalności liniowej drewnianej płyty. Dolny prawy narożnik obrazu ma znaczny brak (autorski) blachy. Dla zachowania pełnego kształtu obrazu, doklejony został nowy uzupełniający fragment z blachy mosiężnej.
01. Przed rozpoczeciem prac konserwatorskich w roku 2003.
02. Po konserwacji, restauracji i odzyskaniu ornamentalnego tła.
03 i 04. Fotogramy archiwalne z dokumentacji D. Majdy.
05. Po usunięciu przemalowań i założeniu kitów.
06. Podczas opracowań konserwatorskich.
07. Ornament tła obrazu po jego rekonstrukcji techniką pionowego kreskowania (tratteggio).
Obraz na blasze Matka Boża Piotrkowska z Piotrkowa Trybunalskiego, 1625 r.
Obraz z kościoła O O. Bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim, wykonany na blasze miedzianej, przytwierdzonej do płyty drewnianej, został namalowany w 1625 roku przez „biegłego w sztuce malarskiej” kleryka – diakona w klasztorze bernardyńskim w Przyrowie. Oceniając wykonanie obrazu, można stwierdzić, że był on dobrze opracowany pod względem artystycznym jak i bardzo dobrze pod względem technicznym, czego dowodem jest fakt przetrwania obrazu, mimo bardzo brutalnego obchodzenia się z nim w przeszłości. Umieszczony w ołtarzu, przysłonięty został bogato zdobioną srebrną sukienką z nimbami, koronami i berłem. Kult łaskami słynącego wizerunku maryjnego owocował przez wieki wyrazami wdzięczności i podziękowań w formie licznych wotów ofiarowywanych przez tych, którzy łask doznali. Zwyczaj przymocowywania wotów bezpośrednio do obrazu, spowodował bardzo duże zniszczenie blachy (940 otworów po gwoździach) i daleko posuniętą degradację warstw malarskich. Obraz w swej przeszłości był kilkakrotnie odnawiany. Poprzednio przez mgr Danutę Majdę w 1968 r., a w styczniu roku 2003 przejęty został do naszej pracowni. Rekonstrukcje malarskie wykonane ostatnio na białych kitach, w wielu miejscach utraciły przyczepność do podłoża, łuszczyły się i odpadały. Przyczyną tego było zastosowanie w poprzednich zabiegach konserwatorskich wosku pszczelego, który na skutek długotrwałego, nadmiernego ogrzewania obrazu oświetleniem, tracił siłę klejenia i wiązania kitów z blachą podłoża. Badania laboratoryjne stanu zachowania tła, przeprowadzone w 1968 informowały o istnieniu gruntu w kolorze szarym, czerwonego pulmentu, srebra, złota i czerwonego laserunku, co było zupełnie niedostrzegalne z pod olejnych przemalowań. Zabiegi konserwatorskie i restauracyjne w obrębie postaci Matki Boskiej i Dzieciątka nie odbiegały od rutynowego postępowania konserwatorskiego polegającego na oczyszczeniu powierzchni, usunięciu przemalowań i osypujących się kitów, nałożeniu nowych kitów i wykonaniu punktowań oraz rekonstrukcji. Sytuacja w tle obrazu okazała się całkowicie inną. Odkrywki mikroskopowe, ujawniły pod grubymi warstwami przemalowań, istnienie bardzo delikatnego ornamentu, wykonanego czerwoną laserunkową farbą na złoconym tle, którego odzyskanie, uwarunkowane skomplikowaną strukturą warstw malarskich, wydawało się technicznie niemożliwe. Dopiero zastosowanie, odpowiednio dobranych, bardzo aktywnych, ale ostrożnie stosowanych substancji chemicznych, pozwoliło na odsłonięcie istniejących jeszcze fragmentów ornamentu, stanowiących podstawę do jego rekonstrukcji. Czytelność zrekonstruowanych fragmentów, uzyskana została przez zastosowanie graficznego pionowego kreskowania złoceń, techniką tratteggo.
W odniesieniu do podobrazia, zastosowano inny sposób przymocowania blachy do płyty drewnianej. Zmieniono dotychczasowe, sztywne mocowanie blachy do płyty. Wkręty mocujące blachę wzdłuż wszystkich krawędzi usunięto, zastępując je haczykami wkręconymi do deski już poza obrysem blachy, przy zachowaniu kilku milimetrowych odstępów od jej brzegów. Unieruchomienie obrazu uzyskano kilkoma wkrętami wzdłuż górnej krawędzi. Dzięki temu podobrazie metalowe jest prawie niezależne od zmian rozszerzalności liniowej drewnianej płyty. Dolny prawy narożnik obrazu ma znaczny brak (autorski) blachy. Dla zachowania pełnego kształtu obrazu, doklejony został nowy uzupełniający fragment z blachy mosiężnej.
01. Przed rozpoczeciem prac konserwatorskich w roku 2003.
02. Po konserwacji, restauracji i odzyskaniu ornamentalnego tła.
03 i 04. Fotogramy archiwalne z dokumentacji D. Majdy.
05. Po usunięciu przemalowań i założeniu kitów.
06. Podczas opracowań konserwatorskich.
07. Ornament tła obrazu po jego rekonstrukcji techniką pionowego kreskowania (tratteggio).